Zjawiska dyskryminacji i nierównego
traktowania, nieuczciwa konkurencja oraz zachowania monopolistyczne w
środowiskach kynologicznych w Polsce i na świecie - artykuł z 2011r
Wszyscy wiemy, że FCI-Belgia
prowadzi od dawna politykę wybitnie monopolistyczną.
W zamieszczonym na stronie internetowej z okazji setnej
rocznicy piśmie „Misja FCI”, organizacja ta podkreśla, że jest światowym
liderem i jedynym autorytetem w dziedzinie kynologii,
przypisując sobie specjalną misję odpowiedzialności za zdrowie psów i
międzynarodową działalność kynologiczną w celu promowania dobrych relacji
człowieka z psem. Po przeczytaniu tekstu odnosi się jednak wrażenie, że FCI
bardziej interesuje hegemonia w świecie kynologii niż dobro psów i rozwój
kynologii. Tak na prawdę te wszystkie szlachetne cele i hasła są jedynie
chwytem reklamowym. W rzeczywistości dla FCI najważniejszym jest zdobycie
pozycji monopolisty w świecie kynologii. FCI nie akceptuje absolutnie żadnej
konkurencji, nie przyjmuje do wiadomości istnienia innych organizacji, odrzuca
możliwość jakiejkolwiek współpracy. Swoją politykę narzuca organizacjom
członkowskim. Większości z nich pasuje taki stan rzeczy.
Związek Kynologiczny w Polsce (członek FCI) także
potępia i zwalcza wszelką działalność kynologiczną poza jego strukturami. Przy
pomocy mediów stworzył tzw. „mit FCI”, jako tej jedynej, prestiżowej
organizacji, do której należeć mogą tylko wybrani. W Polsce owym wybrańcem
został Związek Kynologiczny w Polsce, jako że przez wiele lat sytuacja
polityczna w naszym kraju uniemożliwiała swobodne zrzeszanie się i nowe
organizacje po prostu powstać nie mogły.
W statucie FCI jest zapis,
że tylko jedna organizacja z danego kraju może być jej członkiem. Oczywiście
nie pozostaje to bez wpływu na monopolizację działalności kynologicznej w
poszczególnych krajach. ZKwP został przyjęty do FCI w czasach, gdy w Polsce
nie było jeszcze innych organizacji kynologicznych. Zatem żadna inna
organizacja z Polski nie ma już szans na członkostwo w FCI. Nie dlatego, że są
gorsze, tylko dlatego, że później powstały. To, że tylko ZKwP jest członkiem
FCI, nie oznacza, że pozostałe stowarzyszenia nie spełniają wymagań
jakościowych. Dodajmy, iż ZKwP swoją dominującą pozycję, członkostwo w FCI i
dużą liczebność zawdzięcza nie swojej działalności, ale sytuacji politycznej
po II wojnie światowej, kiedy zrzeszanie się było w znacznej mierze
ograniczone. Fakt, że ZKwP działał przez wiele lat w sytuacji
braku konkurencji, nie sprzyjał jego rozwojowi.
Aktualnie w Polsce mamy 6 zarejestrowanych stowarzyszeń kynologicznych
wydających dokumenty pochodzenia czyli rodowody. Trzy z nich (PKPR,
KHRON i ZOND) zrzeszone są w związku stowarzyszeń PUK - Polska Unia Kynologiczna, która jest wyłącznym przedstawicielem w Polsce
światowej federacji ACE (siedziba w Hiszpanii). Niestety ZKwP nie chce zaakceptować
istnienia innych organizacji, nie uznaje ich rodowodów. Podobnie jak większość
organizacji należących do FCI w innych krajach (choć nie wszystkie). Niestety
członkowie ZKwP stanowią większość wśród hodowców psów rasowych, a ogólny
spadek zainteresowania psami z rodowodem (kryzys gospodarczy) powoduje
frustrację i zwiększa poziom agresywności wobec konkurencji z innych
stowarzyszeń. Przejawy tej agresji widoczne są zwłaszcza na forach
internetowych, gdzie członkowie ZKwP zaciekle atakują inne organizacje
obrażając i naruszając ich dobre imię.
Związek Kynologiczny ma zapis w swoim statucie, że
członek ZKwP nie może należeć do innej organizacji kynologicznej. Zapis ten
wydaje się niezgodny z ustawa o stowarzyszeniach, ale KRS nie podziela tej
opinii (jeden z członków ZKwP pisał w tej sprawie do KRS, ale otrzymał
odpowiedź, że jeśli takie zapisy zostały zarejestrowane w KRS to są wiążące).
ZKwP oszukuje i zastrasza również
swoich członków, np. zakazując im (bezpodstawnie) udziału w wystawach innych
organizacji. Ktoś niezorientowany w temacie kynologicznym powie, że
przecież przynależność do stowarzyszenia jest dobrowolna. Tak, ale
stowarzyszenie kynologiczne daje możliwość otrzymania rodowodów dla szczeniąt,
potwierdzając tym samym ich rasowe pochodzenie. Hodowla psów rasowych, choć
uważana w Polsce za amatorską, jest dla wielu osób sposobem na dodatkowy
zarobek. Nie są to duże pieniądze, ale jednak. Ludzie, dla których hodowla
psów jest ważnym źródłem dochodu boją się wystąpić z ZKwP i przenieść do innej
organizacji. Nawet jeśli działania ZKwP budzą w nich negatywne uczucia, wolą
siedzieć cicho. Czasy są trudne dla hodowli psów, ciężko sprzedać szczenię
rasowe, a fakt posiadania rodowodu nieuznawanego przez organizacje z FCI może
być dodatkowym utrudnieniem. Dlatego ludzie wolą nie ryzykować. Niby
każdy może wybrać do jakiego stowarzyszenia będzie należeć, ale fakt, że ZKwP
nie uznaje innych stowarzyszeń i nie chce z nimi współpracować sprawia, że
ludzie pozostają w ZKwP mimo wszystko, bo boją się ryzykować.
Członkowie ZKwP dzielą się na kilka kategorii.
Większość to hodowcy, dla których hodowla psów jest istotnym źródłem dochodu.
Wolą siedzieć cicho i nie ryzykować. Druga kategoria to właściciele
pojedynczych psów, niezaangażowani w jakakolwiek działalność w ZKwP, nie
planują hodowli, są członkami, bo zapisali się podczas wyrabiania rodowodu (tu
trzeba nadmienić, że szczenięta hodowców z ZKwP otrzymują jedynie metryki, a
nie rodowody, i aby dostać rodowód nowy właściciel musi zapisać się do ZKwP i
uiścić stosowną opłatę). Trzecia kategoria osób to sędziowie i członkowie
władz ZKwP, którym udało się zając strategiczne pozycje. Korzystają ze swojej
„władzy”, starając się jednocześnie nie narażać innym członkom zarządu. Widać
to zwłaszcza na wystawach, podczas przyznawania lokat psom.
Kolejna kategoria to młodzi działacze, mający nadzieje na
karierę w ZKwP. Są to typowi fanatycy, bezkrytycznie wpatrzeni w ZKwP i FCI,
agresywnie nastawieni do innych organizacji i do wszystkich, którzy ośmielają
się skrytykować ich związek. Swoją chorobliwą nienawiść wobec innych
organizacji wyrażają głównie na forach internetowych, obrażając członków
innych organizacji. Ich Zaciekłość i obsesyjny fanatyzm jest
niekiedy przerażający. Z drugiej strony, godny podziwu jest fakt,
że ZKwP potrafi tak silnie oddziaływać na umysły ludzi, że tracą zdolność
obiektywnej oceny rzeczywistości...
ZKwP zachowuje się jak
monopolista, wykorzystuje swoją dominującą pozycję, nie dopuszcza do głosu
innych stowarzyszeń, utrudnia ich działalność, działa na ich szkodę.
Od początku swojego istnienia Polski Klub Psa Rasowego spotyka się z
przejawami nienawiści, agresji oraz działaniami zwalczającymi nasza
organizację i naszych członków. ZKwP uważa, że tylko on ma prawo zajmować się
kynologią, hodowlą psów, szkoleniem i wszystkim co z psami związane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz